tag:blogger.com,1999:blog-91055945174696245952024-03-14T08:25:53.027+01:00Inevitable . . . Paulikhttp://www.blogger.com/profile/00561697070036206416noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-9105594517469624595.post-31995668430303774802013-09-13T18:07:00.000+02:002013-09-13T18:14:13.158+02:00Inevitable.<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Chłód pustego łóżka, cisza,
tykanie zegara w tle. Słońce ślamazarnie przemykające przez pokój, żółwim
tempem zmierzające ku zachodowi. Kolejny dzień spisany na straty, nasączony
samotnością, zgorzknieniem, pustką. Wybrałam sobie taki los jaki chciałam, podjęłam
takie kroki, które do tej samotności mnie zaprowadziły.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Od ostatniego z nim spotkania
minął rok. Dokładnie rok mija od jego ślubu. Dokładnie rok mija, gdy opuściłam
bydgoski hotel i ciągnąc za sobą walizkę zostawiłam za sobą przeszłość. Wraz z
nim. A on wyjechał. Jest teraz gdzieś w słonecznej Italii. Uśmiecha się pozując
do zdjęć, które później tak zawzięcie publikuje na swoim blogu. Widzę go
sporadycznie, gdy uśmiecha się do mnie ze szklanego ekranu po zdobytym przez
jego drużynę punkcie, gdy na ciachach pojawia się kolejny artykuł o tym, jak
miło spędza czas na spacerach z żoną pomiędzy gąszczem włoskich uliczek.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie odezwał się przez ten czas
ani jednym słowem. Nie złożył życzeń ani na święta, ani na urodziny. Przesłał
jedynie śmieszną kartkę z jednej z dominikańskich plaż podczas miesiąca
miodowego. Napisał kilka zwięzłych słów, że tęskni, pozdrawia i koniecznie
musimy się spotkać. I po powrocie z podróży poślubnej dzwonił, a ja nie
odebrałam. Pukał do drzwi, a ja nie otworzyłam. Bo po co pchać się w taki
komiczny pseudo związek. Po co robić sobie nadzieje, które nigdy się nie
spełnią. I dał sobie w końcu spokój. Przestał dzwonić i przychodzić. Zniknął.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
I zostałam tutaj sama. Zamknięta
w tych czterech ścianach, opętana dziwnymi myślami. Rozpaczliwie samotna.
Próbowałam się ocknąć, chodziłam do klubów, bawiłam się, umawiałam z facetami.
Próbowałam przywrócić swoje życie do stanu sprzed Zbyszka. Nie udało się.
Przecież alkohol ulatniał się z każdą myślą dudniącą w mojej głowie, przynosząc
jedynie suchość w ustach następnego dnia. Żaden mężczyzna nie miał tak
zielonych oczu, tych kurewskich iskierek, które tak zabawnie tańczyły.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wszystko niby było tak podobne do
tego okresu zanim go spotkałam, szkoła, praca, imprezy. Tylko ta samotność,
która tak intensywnie szczypie w serce. Nieunikniona. Wszystko było
nieuniknione. On był nieunikniony. Nieuniknione
było nasze rozstanie, to i pustka, którą po sobie pozostawił, też musiała być
nieunikniona. I pozostało mi tylko melancholijne wzdychanie do przeszłości. Wieczory
sam na sam z butelką wina, parzący smak wódki, kac. Paczki papierosów wypalane
podczas bezsennych nocy, kolejne powtórki meczy. Tak niemożliwe do ponownego
przeżycia jak nasze powtórne spotkanie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Najgorsze są te wspomnienia,
które tak mocno wracają. Przyspieszone bicie jego serca, mięśnie przesuwające się
pod skórą, każdy nerw wyczulony na mój dotyk. Kłótnia jaką pizze zmówić po
dobrym seksie, jakie wino trzeba kupić, dlaczego obudziłam go przewracając się
z boku na bok. Ironiczne. Tęsknić za tym, co kiedyś tak bardzo mnie
denerwowało. Przynajmniej jedno jest pewne. To on otworzyłby teraz drzwi, do których
ktoś intensywnie się dobija. No tak, zamawiałam chińszczyznę. Oczywiście w
drodze po portfel muszę jeszcze uwikłać się w plątaninę kabli na podłodze,
prawie runąć w przedpokoju by w końcu
dostać się do drzwi. Jakie jest moje zdziwienie, gdy za nimi zamiast dostawcy
widzę Zbyszka. Odruchowo próbuje zatrzasnąć mu je przed nosem, ale jeden silny gest jego dłoni mi to
uniemożliwia.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Sory, ale jeśli szukasz
darmowego bzykania, musisz znaleźć sobie inną panienkę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Liwka, czy myślisz, że tylko
seks może mnie do ciebie sprowadzać?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- A nie?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wpuść mnie na sekundę, pozwól
powiedzieć, co mam ci do powiedzenia, a przekonasz się, że mogę przychodzić tu
w innym celu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie wiem, czy to smutek
wydobywający się z tych zielonych oczu, czy ta garść wspomnień, miłych uczuć
jakie jeszcze w sobie noszę, ale otwieram mu drzwi na oścież i zapraszającym
gestem wpuszczam do środka. Wchodzi ciągnąc za sobą niewielkich rozmiarów
walizkę, która już na wstępie stwarza zaprzeczenie jego słów. Rozsiada się w
salonie, a ja po chwili pojawiam się z dwoma kubkami parującej herbaty. Herbata
jest niby lekiem na wszystko, ale nam jakoś nie pozwala złamać tej bariery
milczenia. Siedzimy, ja wpatrzona w okno, on przejeżdżający wzrokiem po
ścianach.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Rozwodzę się .<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Aż zakrztusiłam się herbatą.
Zapewne śmiesznie musiałam teraz wyglądać. Intensywnie kaszląca od ciepłego
płynu, który ugrzęzł mi w okolicach krtani, z wybałuszonymi ze zdziwienia
oczami. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Ale jak to? Jak to się
rozwodzisz? – nie dowierzałam. Mój umysł mimo intensywnej pracy, nie potrafił
przetrawić takiej wiadomości.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Normalnie. Już złożyłem pozew
rozwodowy. Rozprawę mam na dniach. I potrzebuję twojej pomocy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- A w czym ja ci mogę niby pomóc,
co? – niemal wykrzyczałam wzburzona.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Wracam do Polski, będę znowu tu
grał. I pomyślałem, że może mógłbym tu zamieszkać.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Bartman, ty chyba jaja sobie
robisz? Co ci się wydaje, że będę siostrą miłosierdzia, która przyjmie cię z
otwartymi ramionami? To grubo się mylisz! Już ci mówiłam tutaj darmowego
burdelu miał nie będziesz! Nie wyobrażaj sobie zbyt duż…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie dał mi dokończyć. Po prostu
wstał i bezczelnie wpił się w moje usta. Smakował cynamonem. Był taki
zachłanny, stanowczy jednocześnie delikatny. Tak bardzo intensywny, ze skutki
jego pocałunku czułam po koniuszki palców u stóp. Tak bardzo spragniony.
Identycznie spragniony jak ja. Gdy w
końcu przestał, odsunął mnie na długość ramion i przyglądał się każdej reakcji
przechodzącej przez mój organizm. Półprzymkniętym oczom, dreszczom przebiegającym
od karku do lędźwi, językowi przesuwającemu się po wargach. Przyglądał się z
satysfakcja, z tymi iskierkami wesoło biegającymi za okularami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
- Odszedłem od niej. Do ciebie.
Bo tylko z tobą mogę być szczęśliwy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><br /></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
I był taki jak kiedyś.
Nieunikniony. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
________________________________________</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Widzimy się tu po raz ostatni moje Kochane :*</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Tutaj od początku nie szło mi tak jak powinno, może za bardzo chciałam. Nie jestem jakoś specjalnie z powyższego zadowolona. Ale dokończyłam, z na przyszłość mam nauczkę, żeby nie publikować tego czego jeszcze nie ukończyłam :) </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Powyższe dla Caroline :* Jak każde słowo, które znalazło się w tej historii.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Dziękuję, Wam wszystkim za obecność tu :* I bardzo proszę, żebyście zostawiły pod tym epilogiem chociaż mały ślad w postaci komentarza, który ma dla mnie ogromne znaczenie :*</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Buziaki wielkie :***</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Wasza Paulik :)</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>P.S. Teraz będę na <a href="http://when-u-walk-away.blogspot.com/" target="_blank">Antku</a>, w przyszłości na <a href="http://nie-polubiecie.blogspot.com/" target="_blank">Tym</a>, więc zapraszam :*</i></div>
Paulikhttp://www.blogger.com/profile/00561697070036206416noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-9105594517469624595.post-49267746535523296242013-09-02T21:11:00.001+02:002013-09-02T21:12:08.164+02:00Nine.<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Jej biała sukienka przesuwająca się po
marmurach posadzek bydgoskiego urzędu. Żadnych ‘I nie opuszczę cię aż do
śmierci’, wzruszonych ciotek i babć, przysięg przed Bogiem. Jedynie kilka słów
o tym, jak bardzo świadomi są swoich nowych obowiązków, stos papierów, na
których składane są ich i moje podpisy. Bąbelki szampana, które według jej
matki smakują ich szczęściem. Kompletna żenada. Tak właśnie ona stała się panią
Bartman. Tak właśnie otworzyły się drzwi do ich wspólnego raju. Przynajmniej według
jej brata, który razem ze mną poświadczył ważność największej farsy jaką
widziała ludzkość.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Nie ma wystawnego wesela. Jedynie kilkoro
ich najbliższych przyjaciół, rodziny. Łącznie pięćdziesiąt osób świętujących
wymianę obrączek pomiędzy tą dwójką. Pierwszy taniec zatańczony do tandetnej
melodii, szybkie sto lat, ich pocałunki. A wokół tego setki moich kłamstw o tym
jak poznałam się ze Zbyszkiem i jak bardzo się przyjaźnimy. Tańczę, piję wódkę,
śpiewam. Bawię się świetnie, biorąc pod uwagę fakt, że facet z którym sypiałam
przez kilka tygodni właśnie się ożenił. Z nim nie zamieniłam ani słowa od
momentu, w którym składałam im życzenia. Aż do tego momentu. Do chwili, w
której podchodzi do mnie i prosi mnie do tańca.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Nie zamieniamy prawie słowa. Obydwoje
czujemy, że jesteśmy pod czujnym okiem jego najbliższych. Po prostu obraca mnie
w tańcu, uśmiecha się, a po zakończonej piosence pozwala mi odejść w stronę
stolika. Nie zatrzymuje mnie, gdy wyciągam paczkę fajek i zmierzam w stronę
toalety. Po prostu kilka minut później zjawia się w niej obok mnie, wyciąga z
paczki mentolowego linka i zaciąga się nim. Bez słowa mierzy mnie wzrokiem,
świdruje. Przeszywa. Gasi peta i z tak charakterystycznym dla siebie uśmiechem
popycha mnie za drzwi jednej z kabin. Zamyka zamek za sobą, jednocześnie
przysysając się do moich ust. Wsuwa dłoń pod czerń mojej krótkiej sukienki,
zmierza dalej, zagłębiając się pod materiałem koronkowych majtek. Doprowadza
mnie do szaleństwa, kreśląc kółka na łechtaczce. Podciąga sukienkę wyżej, opuszcza
dolną część mojej bielizny po kostki, przyprawia o gęsią skórkę przejeżdżając
językiem po piersi. Zmusza do głośnego westchnięcia, gdy ssie sutek,
jednocześnie wsuwając dwa palce we wnętrze mojej coraz bardziej wilgotnej
pochwy. Pospiesznie zsuwa swoje spodnie i usadawia mnie na swoim nabrzmiałym
członku. Delikatnie się na nim kołyszę, a z każdym ruchem czuję jak on wypełnia
moje wnętrze. Opieram się dłońmi o boczne ściany, przechylam głowę do tyłu,
szepczę jego imię. Przy każdym ruchu czuję jego kciuk tak przyjemnie
napierający na moją łechtaczkę. Jego język znaczący ślady na moim kołyszącym
się biuście, jego usta tłumiące moje ciche jęki. Jego dłonie nadające mojemu
ciału szybszy rytm, przeciągły syk rozkoszy, gdy osiągałam orgazm. Namiętny
pocałunek, gdy szczytował. A później szelest jego spodni, szczęk klamry, gdy
zapinał pasek. Zdołałam jeszcze usłyszeć szum wody z umywalki i jej ciche
wołanie, że zbliżają się już oczepiny. Naciągam na siebie bieliznę, poprawiam
makijaż, spryskuję kark perfumami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Po chwili znajduję się na Sali pełnej
ludzi, ktoś wpycha mnie w krąg panien spragnionych złapania białego welonu.
Kręcimy się w kółko, a mi kręci się w głowie. Sama już nie wiem, czy to wina
weselnych zabaw, czy raczej przed chwilą zakończonych igraszek z panem młodym.
Nagle muzyka milknie, a tiulowe nakrycie głowy ląduje w moich ramionach. Muchę
łapię jej brat. Odwalamy kilka tańców. Później oni karmią się tortem. Jeszcze
kilka tańców i przyjęcie dobiega końca. Uciekam do swojego pokoju i zamykam
drzwi na klucz. Biorę szybki prysznic i zatapiam się w satynowej pościeli.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Od dawno nie czułam się tak samotna jak
teraz. W zasadzie od dnia, w którym on niespodziewanie pojawił się w moim
życiu. Wiem, że to koniec tej historii, tej przygody, którą razem przeżyliśmy.
Wiedziałam, ze tak się to skończy. Że wraz z jego ślubem to się skończy. Jednak
dawno nie czułam już takiej potrzeby zasmakowania jego ust. Tak dawno nie
miałam ochoty na poczucie na swoich piersiach dotyku jego dłoni. Nawet, jeśli
czułam je na sobie kilka godzin temu. Próbuję zasnąć, niespokojnie wiercę się
na łóżku. Co chwilę spoglądam na ekran smartfona, by sprawdzić godzinę. Minuty
przeskakują tak powoli, tak jakby miały uwidocznić pustkę po drugiej stronie
łóżka. W końcu, gdy udaje mi się zasnąć, budzi mnie sygnał smsa. To od niego.
‘Cholernie seksownie wyglądałaś w tym welonie. Chciałbym Cię w nim zobaczyć,
gdy jęczysz pode mną :D’. I jak tu po czymś takim zasnąć?<span lang="EN-US"><o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p>____________________________________</o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Jestem znów :) Jak zwykle spóźniona :D</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Kochane powyższe standardowo dla Caroline :*</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Zbliżamy się powoli do końca. Dziękuję za każde ciepłe słowo :*</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Buziak :*</i></div>
Paulikhttp://www.blogger.com/profile/00561697070036206416noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-9105594517469624595.post-8979797182518682802013-08-24T16:36:00.002+02:002013-08-24T16:36:47.957+02:00Eight.<br />
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Setki ciał ocierające się o siebie w
tańcu. Kostki lodu z hukiem lądujące w szklance. Sól, tequila i cytryna. Kilku
wielkoludów siedzących przy stoliku i w zastraszającym tempie pochłaniające
wódkę litrami. Opowiadali sobie sprośne żarty, darzyli niewybrednymi
komentarzami przechodzące obok kobiety. I między nimi ja. W pełnej erotycznego
zaduchu sali jednego z rzeszowskich klubów. Tak właśnie wygląda wieczór
kawalerski Zbyszka. I podobno dlatego, że jestem jego świadkiem, nie mogło mnie
tu zabraknąć.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Przechylam kolejny kieliszek, wyrywam
nadgryzioną cząstkę pomarańczy ze Zbyszkowych ust i maskuję nią piekący smak
wódki. Pochylam się nad nim i z satysfakcją obserwuję jego wzrok wlepiony w
moje piersi. Szeptem zapraszam do tańca i po chwili znajdujemy się na
parkiecie. Wiem, że on już umiera z podniecenia. Mówią mi to jego coraz
bardziej odważne dłonie, które zaciskają się na moich biodrach. Mówi to jego
płytki oddech, którego przyspieszenie tak dobrze odczuwa mój kark. Mówi to jego
męskość, której wyraźne powiększenie mogłam odczuć ocierając się o nią
pośladkami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Po kilku piosenkach siadam zmęczona w loży. Zamawiam u przechodzącej kelnerki
kolejnego drinka. Przysysam się do rurki pochłaniając alkoholowy napój. Próbuję
ugasić pragnienie, chociaż niewiele pomoże mi w tym rum z colą. Wiem, że tak
naprawdę moje pragnienie mogą ugasić jedynie zbyszkowe ramiona mocno
zaciskające się wokół mojej talii, jego usta przyjemnie drażniące moje piersi.
W chwili obecnej nieosiągalne, bo on akurat tańczy z jakąś brunetką w
niebotycznych szpilkach.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Co między wami jest? – pyta
przysiadając się do mnie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Ale między kim? – odpowiadam pytaniem
na pytanie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- No, tobą i Zibim.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
-Krzysiek, tak? – kiwa potwierdzająco
głową. – Nic. To znaczy przyjaźnimy się. Nic więcej.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Przecież widzę jak na ciebie patrzy.
Nawet teraz, gdy ta laska wiesza mu się na szyi, on patrzy w twoją stronę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Może po prostu szuka ratunku – próbuję
obrócić całą sytuację w żart.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Myślę, że chodzi o coś więcej. Jednak
nie będę wnikał. Tylko zastanawiam się, co on robi. Po co mu ten cały ślub, po
co mu ona, skoro może mieć ciebie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- O, i tu się mylisz. On nie może mnie
mieć. Mnie nikt nie może mieć, Krzysiu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Nie wiem jak między wami jest, ale
wiem, że on robi potężną głupotę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Głupotę popełnia każdy, kto chce brać
ślub. Ty chyba powinieneś coś o tym wiedzieć. Widzę, ze masz GPSa na palcu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Człowiek po ślubie może być szczęśliwy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Nie odpowiadam. Przyglądam się jedynie
jego szczeremu uśmiechowi. On chyba jest szczęśliwy. Chyba faktycznie kocha
swoją żonę. Nie zazdroszczę mu. Każdy ma w życiu to co chce. Ja wolę
zagłębianie się w męskich ramionach, uzyskiwanie od faceta jedynie erotycznej
przyjemności. Nagle znikąd materializuje się przy mnie Zbyszek. Szepcze mi do
ucha, prosi, żebyśmy w końcu poszli do mnie. Znów hipnotyzuje tęczówkami.
Dzisiaj nasza ostatnia wspólna noc. Ostatnie chwile wspólnej ekstazy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Po zamknięciu drzwi do mieszkania nie
spieszymy się. On delikatnie rozsuwa zamek mojej sukienki, przesuwa palcami po
nagiej skórze. Kreśli kontury znamienia pod lewą piersią. Składa pocałunki
wzdłuż kręgosłupa. Przygryza płatek ucha. Moje ciche pomrukiwanie, gęsia skórka
na udach. On, który pieści mnie językiem. On delikatnie poruszający się we
mnie. On unieruchamiający jednym zwinnym ruchem moje dłonie nad głową. On
przygryzający delikatnie moją szyję, zaciskający palce na moich pośladkach. W
końcu on doprowadzający mnie do orgazmu. Jego serdeczny palec przesuwający się
po mojej wardze spierzchniętej od jęków. Ten sam, na który już pojutrze
przyjmie złotą obrączkę. Zabawne.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
______________________________</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i>No siema :)</i></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i>Choć raz punktualnie :)</i></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i>Powyższe tradycyjnie dla Caroline ;)</i></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i>Dziękuję, że jesteście, czytacie, komentujecie :)</i></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i>Ja w końcu wzięłam się w garść i próbuję nadrobić zaległości zarówno u Was, jak i u mnie ;p</i></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i>Buziak :***</i></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i><span style="font-size: x-small;">P.S. Wiecie, że minął mi właśnie rok odkąd jestem w blogowym świecie o.O sama jestem w szoku, że czas ucieka tak szybko, ale kilka dni temu minął rok od pierwszego posta na <a href="http://you-are-my-breath.blogspot.com/" target="_blank">You Are My Breath</a>.</span></i></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Paulikhttp://www.blogger.com/profile/00561697070036206416noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-9105594517469624595.post-66591307828588897642013-08-18T13:04:00.000+02:002013-08-18T13:04:30.663+02:00Seven.<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Dawno go nie było. Dawno nie uwalniał z
mojego ciała spazmatycznych jęków. Dawno za pomocą dotyku nie powodował u
mnie gęsiej skórki. Nie pieścił moich
piersi, nie przesuwał po nich językiem. Nie ściskał moich nadgarstków. Nie
przygryzał mojej szyi, nie gładził pośladków, nie zaciskał palców na moich
udach. Nie robił tego przez całe 14 dni. Aż do dzisiejszego wieczoru. Do
momentu, gdy bez pukania władował się do mojego M3. Do chwili, w której bez
zająknięcia, bez żadnych skrupułów zerwał ze mnie koronkowy stanik.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Bez żadnych zahamowań rozpoczął wędrówkę swoich palców i języka po
fragmentach mojego ciała, które odkrywał zrzucając z nich ubrania. Bez żadnych
zbędnych słów położył mnie na stole, który tak cudownie swoim chłodem
kontrastował z moim rozpalonym przez jego pieszczoty ciałem. Tak przyjemnie
przemieszczał się ustami po wnętrzach ud, przygryzał na nich delikatną skórę,
pozostawiał niewidzialne ślady erotycznego tańca języka. Myślałam, że oszaleję,
gdy dotknął kciukiem tak wrażliwej już łechtaczki. Kreślił na niej kółka,
pieścił samą końcówką języka. Wiję się pod intensywnością tych doznań,
przygryzam nerwowo wargi, w wyniku czego czuję w ustach metaliczny smak krwi,
łamię paznokcie na drewnianej podporze mojego ogarniętego pożądaniem ciała.
Nagle wchodzi we mnie, rozpychając moje wnętrze swoją nabrzmiałą męskością. Tak
przyjemnie rozciąga moje wnętrze, rytmicznie się porusza, wyginając moje ciało w
łuk. Przy każdym jego pchnięciu, wychodzę mu na spotkanie uniesionymi biodrami.
Zaciskam swoje uda na jego biodrach, tak bardzo chcę go czuć w sobie jeszcze
intensywniej, tak mocno chcę by nie
przestawał. Zaczynam widzieć jak przez mgłę. Jego twarz, usta wygięte w
zawadiacki uśmiech. Oczy. Cholerna zieleń, która tak bardzo hipnotyzuje.
Magnetyzm jego palców, które tak bardzo przykleiły się do nabrzmiałych piersi.
W końcu to uczucie, które roztrzaskuje na kawałki moje podbrzusze. Tysiące
mrówek przedostających się od mojego krocza po koniuszki palców. Spazmatyczny
oddech i krzyk, który rozrywa kurtynę nocy. Ciężkie opadnięcie moich obolałych
mięśni na blat stołu i ciche obijanie się jego ciała o moje rozrzucone nogi, by
i on mógł z przeciągłym jękiem przenieść się do krainy rozkoszy. W końcu opada
na mnie, przygniatając mnie swoim ciężarem. Jest tak blisko. Oddech obok
oddechu, kropla potu obok kropli potu. Przysysa się swoimi wargami do moich
spierzchniętych ust. Zanosi mnie pod prysznic, otula mnie wodą i kolejnym
orgazmem. Później zanurza w pościeli i pozwala po raz kolejny słuchać ścianom
przyspieszonego przepływu krwi w naszych żyłach, jęków wydobywających się z pod
moich lekko uchylonych warg, które tłumi pełnymi podniecenia pocałunkami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Rankiem serwuje kolejną porcję
erotycznych doznań. Po wszystkim kładzie swoją wielką dłoń na moich pośladkach.
Odpala mi papierosa i przynosi kawę do łóżka. Aż dziwnie się czuję. Przecież
zawsze zrzędził jak, jak bardzo źle wypływa na niego nikotynowy dym. Uśmiecha
się jakoś tak dziwnie, jakby czegoś chciał. I chce. Na dodatek nie ma to nic
wspólnego z tym, czym wypełnialiśmy dotychczas wspólne chwile. Zdaję sobie z
tego sprawę dopiero wtedy, gdy wkłada mi do ręki kremową kopertę. Zszokowana
przesuwam palcem wskazującym po literach znajdujących się w jej wnętrzu. Coraz
szerzej otwieram oczy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Ty chyba sobie jaja robisz?!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Proszę, zgódź się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Nie wierzę. Zaprosił mnie na swój ślub.
Pieprzył mnie całą noc po to, żeby rano wręczyć zaproszenie na tą farsę. I to w
jakim charakterze. Nie mam być zwykłym gościem. Kuźwa, mam być jego świadkiem.
Przesadził.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Chociaż… Z drugiej strony może być
zabawnie. Nie zgodzę się teraz, jeszcze mu nie odpowiem. Zamiast tego
przewracam go na poduszkę i rozpoczynam erotyczną wędrówkę swojego języka po
jego rozgrzanym torsie. Wędrówkę w kierunku jego męskości. <span lang="EN-US"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
____________________________________</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i>Cześć Mordki Moje :***</i></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i>Przepraszam, przepraszam, przepraszam... Milion razy przepraszam :* Wiem, że miałam być regularnie, ale nie mogłam inaczej. Miałam cholerny kryzys, załamanie... Ale wszystko wskazuje na to, że już po wszystkim :) Przynajmniej teraz znów potrafię pisać :)</i></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i>Oczywiście powyższe dla Caroline.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i>Dziękuję, że pomimo moich ciągłych opóźnień jeszcze tu zaglądacie. I oczywiście jak zwykle cholernie motywujecie komentarzami.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<i>Buziak :***</i></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Paulikhttp://www.blogger.com/profile/00561697070036206416noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-9105594517469624595.post-41810571798374412432013-07-13T19:50:00.002+02:002013-07-13T19:50:22.458+02:00Six.<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tego poranka w mojej sypialni nie unosi się zapach kawy. Nie budzi mnie smak jajecznicy, ani promienie słoneczne, bo szczelnie zasunięte zasłony nie pozwalają się im wedrzeć do środka. Nie budzi mnie czuły pocałunek, ale sporych rozmiarów dłoń przesuwająca się po linii mojego kręgosłupa. Sprawne palce zadziornie zahaczające o koronkę moich majtek, język kreślący niezidentyfikowane wzory na moim barku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio lubię poranki takie jak ten. Poranki, w których mało jest spokoju. Poranki, gdzie on przejeżdża po wnętrzu moich ud, gwałtownie je rozszerza, przesuwa palcami po mojej kobiecości, zagłębia się w niej. Przygotowuje mnie na ekstazę, na jęki i krzyki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I tak jest i dziś. Bezpruderyjnie wsadza dłoń pomiędzy moje uda, wtapia się we mnie, przesuwa palcami energicznie. Mam ochotę na więcej, więc wtulam się w niego plecami. Na swoich pośladkach czuję jego męskość ubraną jedynie w bokserki. Męskość, która powiększa się w miarę przesuwania się po niej mojego tyłka. Bez zbędnych słów siadam na niego okrakiem, wpijam się zachłannie w jego usta, zsuwając jednocześnie z niego bieliznę. Nic nie mówi. Widzę tylko pogłębiające się w jego oczach pożądanie, źrenice reagujące na każdą pieszczotę. Pozwalam, żeby szybko zerwał ze mnie figi, pospiesznie ściągnął ze mnie jedwabna koszulkę nocną. Celowo drażnię się z nim. Nachylam się nad nim, przesuwam stwardniałymi sutkami po jego torsie, zostawiam mokre ślady językiem na mięśniach jego brzucha. Jestem coraz niżej, skupiam się na jego podbrzuszu, ale z uśmiechem znów ruszam ku górze. Dla niego to zbyt wiele, dlatego łapie mnie za pośladki i usadza na swoim członku. Intensywnie poruszam biodrami, jego dłonie nadają ich rytm, przenoszą się na piersi. Niebezpiecznie drażni sutki, wywołuje moje jęki. Przerzuca mnie na plecy, wchodzi we mnie ponownie, gładzi moje lewe udo podnosi je wyżej, żebym mogła go głębiej poczuć. Gryzie mnie po szyi, miażdży piersi, plącze dłoń w moich włosach. Przyciąga mnie za nie do swoich ust. Jest delikatny i brutalny jednocześnie. Cholernie mi odpowiada. Chcę go bardziej, mocniej, intensywniej. To, co nieuniknione, zbliża się wielkimi krokami. Oddycham coraz szybciej, napinam wszystkie mięśnie, zaciskam pięści na prześcieradle. W końcu eksploduję w orgazmie, rozsypuję się na kawałeczki. Kontempluję tą chwilę i pozwalam mu dojść.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po wszystkim nie ma ckliwych przytulanek. Ja zakopuję się w pościeli, on wskakuje pod prysznic i zbiera się na trening. Nie, nie żyjemy jak para. Żyjemy jak kochankowie. Spotykamy się, gdy tylko jej nie ma. U mnie, czasem u niego. Nie oglądamy wspólnie filmów, nie jemy romantycznych kolacji. Po prostu uprawiamy bezuczuciowy seks. Czasem, gdy ona dzwoni do niego wieczorami, lubię pieścić go oralnie. Sprawia mi przyjemność obserwowanie wtedy jego lubieżnego uśmiechu. Uśmiech wypływa też na moją twarz, gdy on próbuje zamaskować chrząknięciami swój podniecony głos. Satysfakcjonujące są jego nagłe wzdychania, gdy obejmuję go ustami, pieszczę językiem. Nie, nie jestem o nich zazdrosna. Po prostu podnieca mnie sam fakt, że ona może nas przyłapać, czegoś się domyślić.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mogłabym to skończyć. Mogłabym okazać przyzwoitość. Mogłabym przestać z nim sypiać. Tyle, że gdy on jest w pobliżu, mój mózg przestaje funkcjonować. Zamiast myślenia włącza się pożądanie. To irytujące napięcie seksualne w okolicy podbrzusza, które muszę natychmiast przy jego pomocy rozładować. Nie istotne, czy doprowadzi mnie do orgazmu językiem, czy palcami. Nie ważnie w jakiej pozycji się kochamy. Jest dla mnie rodzajem bodźca. Akcją, na którą musi wystąpić reakcja. Nieuniknionym spełnieniem erotycznych zachcianek.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
_________________________________________</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Dziękuję Kochane, że jesteście :*</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>W tym tygodniu postaram się nadrobić wszystkie zaległości u Was :)</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Powyższe tradycyjnie dla Caroline ;)</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Miał być najpierw nowy Antek, ale niestety zabrakło mi w tym tygodniu czasu. Będzie na pewno w ciągu kilku dni :D</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Ubolewam nad grą naszych chłopaków <beczy>. No ale cóż, taki czasem jest sport...</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Buziaki :***</i></div>
Paulikhttp://www.blogger.com/profile/00561697070036206416noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-9105594517469624595.post-80406108365277572022013-07-06T22:13:00.002+02:002013-07-07T10:58:45.781+02:00Five.<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Cholerny siatkarzyna. Chciał mnie
upokorzyć, to upokorzył. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się coś takiego. Jeszcze
żaden facet nigdy nie rozpalił mnie do czerwoności tylko po to, żeby zostawić
mnie potem samą z nękającym pożądaniem. Dupek. Pieprzony dupek, no! Przez
ostatnich kilka dni zdążyłam obrzucić go w myślach wszystkimi znanymi
epitetami, a nawet kilka nowych dzięki niemu sobie przysposobiłam.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Powinnam o nim zapomnieć. Powinnam usunąć
jego obraz z głowy. Powinnam nie czuć gęsiej skórki na wspomnienie jego
pieszczot. Wiem, że powinnam. Ale nie potrafię. To pewno przez to, że jego
wszędzie jest pełno. Jest na afiszach promujących kolejny mecz jego drużyny,
ciągłe powtórki w telewizji. I teraz do tego jeszcze ta cholerna reklama piwa.
Boję się, że za chwilę on wyskoczy mi z lodówki. Dosłownie. Powinnam też nie
mieć erotycznych snów z nim w roli głównej. Snów tak perwersyjnych, że nawet u
mnie wywołują rumieniec.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Nawet teraz, na zakupach, on uśmiecha się
do mnie z okładki damskiego czasopisma. Przerzucam strony gazety, otwieram na
stronie wypełnionej druczkiem jego słów. Opowiada o tym jak bardzo się zmienił,
jak wydoroślał, jak dojrzał. O tym jak bardzo lubi włoskie wino, o zmianie
pozycji na boisku. O nowej dziewczynie, z którą jest od kilku miesięcy.
Cholerny hipokryta. Do tego mi się nie przyznał.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Pakuję gazetę do torby z zakupami i
zmierzam w stronę mieszkania, zaciągając się papierosem. Z daleka widzę, jak
nerwowo krąży wokół klatki. Jeszcze kilka minut i wydeptałby ścieżkę pomiędzy
drzwiami a ławką. W końcu mnie zauważa i z uśmiechem podbiega, żeby pomóc mi z
zakupami. Bez słowa otwieram drzwi wpuszczając go najpierw do klatki później do
mojego mieszkania. Nastawiam wodę na kawę, a on przygląda się mi. Ta cisza
staje się denerwująca, burzy harmonię tych moich czterech ścian, od których
zawsze odbijają się jakieś dźwięki. Wypakowuję zakupy z siatek, wkładam
produkty do lodówki, rzucam gazetę na stół. Spogląda na nią. Myślałam, że się
speszy, ale on jakby urósł o kilka centymetrów z dumy. Mógłby się tak nie
napinać, bo zaraz łbem wybije mi dziurę w suficie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Podpiszesz mi się na niej? – pytam
trzepocząc idealnie wytuszowanymi rzęsami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- No coś ty, Oliwka, nawet się nie
wygłupiaj.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Ja się nie wygłupiam. Podpisz się.
Tylko koniecznie z dedykacją. Oczywiście od ciebie i tej twojej… Jak jej na
imię.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Aśka. – wyraźnie zacisnął szczękę.
Głupek, myślał, że się nie wyda.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- No właśnie. Napisz mi: od Zbyszka i
Aśki dla Liwki. Będzie idealnie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Zła jesteś?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Nie. Zgrywam się tylko.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Uważnie mnie obserwuje. Szuka w rysach
mojej twarzy potwierdzenia. Dalej gram przed nim potężnie wkurzoną zatajeniem
prawdy. W końcu jednak nie wytrzymuję i wybucham śmiechem. Jest całkowicie
zdezorientowany.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Zbyszek, nie obchodzi mnie, co cię z
nią łączy. Szczerze mówiąc nawet nie chcę o niej zbyt wiele wiedzieć. Tak
będzie lepiej i dla mnie, i dla ciebie. W zasadzie dla was. Czasem dobrze
wyznawać zasadę mniej wiesz, lepiej śpisz.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Nic nie mówi. Uśmiecha się tylko pod nosem. Zdecydowanie taki układ mu
odpowiada. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Mam tylko do ciebie jeszcze prośbę.
Pieprz się ze mną w końcu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Nie muszę mu dwa razy powtarzać. Niczym
wygłodniały wpija się w moje usta i pozbawia ubrań. Brak tu jakiejkolwiek
delikatności, czy uczucia. Czysta seksualność wypływająca z naszych ciał w
zachłannych dotykach i szybkich ruchach bioder. Przebijająca się na
powierzchnię skóry z intensywnymi pocałunkami, spływająca po niej ze śladami
języka. Intensywność doznań odbijająca się moimi jękami od ścian sypialni, łagodzona
w subtelności pościeli, kotłująca się pomiędzy naszymi ciałami na dywanie.
Pożądanie, którego nawet nie ugasił wspólny prysznic. Namiętność, której w żaden sposób nie byliśmy w stanie wyczerpać.
Nawet po kilku godzinach prób.<span lang="EN-US"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div style="border-bottom: solid windowtext 1.5pt; border: none; mso-element: para-border-div; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext 1.5pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
_____________________________________________</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Jak obiecałam, tak jestem ;) i
będę już systematycznie :D<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Powyższe tradycyjnie dla Caroline
:*<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Dziękuję, że jesteście :*<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Do zobaczenia tu za tydzień.
Wcześniej na Antku ;)<o:p></o:p></i></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Buziaki :***</i><o:p></o:p></div>
Paulikhttp://www.blogger.com/profile/00561697070036206416noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-9105594517469624595.post-83427595481401954752013-07-01T22:23:00.001+02:002013-07-01T22:23:09.421+02:00Four.<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Jest tu stanowczo zbyt duszno. Gorące
powietrze odbija się od mojego ciała, spływa wzdłuż kręgosłupa z kroplami potu.
Oplata oddech, kradnie jego fragmenty, sprawia, że jest coraz płytszy. Widzę
jak on nerwowo zaciska pięści w skrzyżowanych na piersi dłoniach. Przejeżdża
delikatnie językiem po spierzchniętych ustach. Nie oszukujmy się. Ja robię to
samo.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Staram się skupić na rozmowie, wsłuchiwać
w sens jego słów. Jest mi ciężko. Przyglądam się jego palcom, niemal czuję ich
dotyk po wewnętrznej stronie ud. Niemal czuję, jak powoli przesuwają się w
stronę moich koronkowych stringów. Jak delikatnie chwytają za brzegi materiału,
wsuwają się pod ich krawędź, zsuwają je ze mnie. Niemal czuję jak zgłębiają się
we mnie. Jak przemykają wzdłuż pleców, zataczają kręgi na stwardniałych
sutkach. Jak jego wargi przemykają po mojej szyi, zostawiają na niej mokre
ślady, przygryzają delikatnie skórę. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Nerwowo przełykam kolejny łyk wina, na
które on tak ochoczo się zgodził. Zamiast herbaty oczywiście. Próbuję uspokoić
myśli i ciało, które najchętniej poddałoby się jego pieszczotom. Na samą myśl o
tym jak cudownie byłoby poczuć jego wargi przesuwające się po mojej szyi, to
jak przygryzałby płatek mojego ucha, jak wplatałby swoją ogromną dłoń w moje
włosy, przyciągał moje usta do swoich, przejeżdżał językiem po mojej dolnej
wardze, moja klatka piersiowa zaczęła się coraz szybciej unosić.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Nie umknęło to jego uwadze. Opowiada mi o
swoich treningach, swojej drużynie, grze, a jego wzrok utkwiony jest na moich
piersiach. Moje sutki nie są obojętne, stają się coraz twardsze, a moja biała
bokserka nie jest w stanie tego ukryć.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Masz ochotę na jeszcze? – pytam,
wskazując na butelkę wina.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Nie odpowiada. Wpatruje się jedynie we
mnie tymi swoimi zielonymi oczyma. Nagle znajduje się przy mnie, bez żadnego
ostrzeżenia przysuwa się do mnie i kładzie swoją dłoń na moim biodrze. Nie
spieszy się. Tak jakby każdy ruch miał być przemyślany. Powoli wsuwa swoją dłoń
pod moją koszulkę, sprawnie przejeżdża nią wyżej, kreśli palcem zarys sutka,
czym przyprawia mnie o ciche jęknięcie. Chyba doszukuje się w tym mojego
przyzwolenia, bo jego ruchy nie mają już w sobie takiej nieśmiałości jak na
początku. Ujmuje brodawkę pomiędzy kciuk i palec wskazujący, energicznie nią
pociera. Doprowadza mnie tym do szaleństwa. Zdecydowanie mam ochotę na więcej,
więc nie opieram się, gdy zdejmuje moją bluzkę. Ujmuje moje wypełnione
pożądaniem piersi w dłonie, zostawia na nich mokre ślady języka. Przygryza
zębami lewy sutek, jednocześnie cały czas bawi się palcami dłoni prawą piersią.
Składa na moich ustach zachłanny pocałunek, przygwożdża mnie tym do ściany.
Gwałtownie unosi mnie do góry, a ja oplatam go swoimi udami. Zatracam się w
jego ustach, które tak cudownie napierają na moje, rozkoszuję się tak władczym
dotykiem, stanowczym spacerem jego dłoni wzdłuż mojego kręgosłupa. Każda
komórka mojego ciała pulsuje pod wpływem jego dotyku! Szaleję wewnątrz, gdy
dotyka moich pośladków. W drodze do łóżka zsuwa ze mnie spodnie, drażni się ze
mną wsuwając palce za materiał koronkowych stringów. Układa mnie delikatnie w
zagłębieniu satynowej pościeli, nie przestając jednocześnie pieścić mojego
rozgrzanego ciała. Pospiesznie uwalnia się ze spodni, zrzuca z siebie koszulkę,
wręcz szarpie się z moją bielizną.
Delikatnie przesuwa palcami po moich udach, wprawia mnie w drżenie.
Jestem zniecierpliwiona, czekam na to co nieuniknione. Na niego. We mnie. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Jednak on postanawia się ze mną drażnić.
Przesuwa kciukiem po mojej kobiecości, kreśli kółka na nabrzmiałej łechtaczce,
przemyka po niej językiem. W tej chwili marzę tylko, żeby przykrył mnie swoim
ciężarem, pozwolił połączyć się w jedno.
Jego silne dłonie mocno chwytają mnie za pośladki, unosząc moje biodra
do góry.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Weź mnie, Zbyszek, weź mnie teraz, bo
dłużej tego nie wytrzymam – szepczę chrypliwym głosem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
On tylko uśmiecha się szelmowsko, jakby
tylko na to czekał. Wpija się w moje usta, jest coraz bliżej… I wtedy dzwoni
ten cholerny telefon. Rzuca się nerwowo do kieszeni spodni i sprawnie przesuwa
palcem po ekranie dotykowego sprzętu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Tak? Nie mogłem – dyszy do słuchawki. –
Na siłowni. Zaraz będę. Kilka minut. Pa.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Bez słowa ubiera się w pośpiechu. Tak
jakby to wszystko przed telefonem nie miało miejsca.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Dokończymy to jeszcze, Oliwko.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p><br /></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Pozostawia na moich ustach namiętny pocałunek
i wychodzi. Zostawia mnie samą. Z pożądaniem. Nie pozostaje mi nic innego jak
zimny prysznic.<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri; text-transform: uppercase;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
_____________________________________________</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Jestem :) w końcu :D</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Cieszę się, że czasem jeszcze ktoś tu zagląda :) Będę już systematycznie, obiecuję :)</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Powyższe dla Caroline. Przepraszam, że jest to tak marne, ale w scenach +18 nigdy nie będę tak dobra jak Ty :)</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Dzięki Wam wszystkim, że jesteście :*</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Kolejny w sobotę.</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Buziaki :***</div>
Paulikhttp://www.blogger.com/profile/00561697070036206416noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-9105594517469624595.post-18019140391619230102013-03-17T08:22:00.000+01:002013-03-17T08:26:13.110+01:00Three.<br />
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Rozpłynęłam się. Niczym czekolada,
wystawiona na działanie wysokiej temperatury, ja rozpłynęłam się pod jego
wzrokiem. Świdrował, zatrzymywał się na piegach okalających mój nos, liczył
każdy kosmyk moich włosów. Nie jestem w stanie się skupić. Stoję roztrzęsiona
jak galareta, przykuta do podłogi jego obecnością. Nie znam go, ale wydał mi
się dziwnie znajomy. Fascynujący. Z tym swoim zawadiackim, wręcz cwaniackim
uśmiechem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Nie wiem jak nazwać ten stan. Trans.
Hipnoza. To zbyt łagodne określenia. Wpatruję się w zielone spojrzenie
mężczyzny. Wpatruję się? Nie, ja gapię się jak dziecko na wystawę ze
słodyczami. Jak wygłodniały na kromkę chleba. Nienaturalnie. Jakby w jego
spojrzeniu był magnes skierowany do mnie przeciwnym biegunem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Próbuję coś powiedzieć. Sklecić sylaby w całość. Uwierzyć w myśli,
które kołaczą się gdzieś w tyle głowy.
Przecież się pomylił. Musiał się pomylić! Pomylić mnie z kimś innym. Tylko ten
zapach. Jego zapach. Nagle łączy się ze wspomnieniami, przywraca je do
świadomości. Przebłyskuje w pamięci delikatnym pocałunkiem w czubek głowy.
Ramieniem otulającym moje sponiewierane alkoholem ciało.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br />
- Oliwka…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Sam dźwięk jego głosu wprawia moje ciało
w dziwne wibracje. Sprawia, że pragnę go dotknąć, poczuć smak jego ust. Ba, ja
pragnę wić się pod jego ciałem, poczuć pot spływający po moim kręgosłupie.
Chciałabym poczuć jego dłoń przesuwającą się niemal niezauważalnie po moim
ciele. Dłoń, która przyniosłaby ukojenie dla mnie. Chciałabym poczuć jak daje
mi spełnienie. Tak, z nim mogłabym przeżyć orgazm.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Przesuwam językiem po spierzchniętych
wargach. Próbuję unormować oddech, który nienaturalnie przyspieszył. Skupiam
się na wypowiadanych przez niego słowach, staram się je skleić w całość.
Bezskutecznie. Cały czas w moim umyśle przewijają się obrazy. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Oczyma wyobraźni widzę jak sadza mnie na
komodzie w przedpokoju, jak sprawnie uwalnia z koronkowego biustonosza
nabrzmiałe z podniecenia piersi. Niemal czuję jak językiem zaznacza kształt
sutków, delikatnie je przygryza. Wiem, że gdyby tylko we mnie wszedł, jęknęłabym
z rozkoszy…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Oliwka! Czy ty mnie w ogóle słuchasz?</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br />
Zamrugałam kilkakrotnie rzęsami,
wyrywając się z erotycznego transu, z dziwnej podróży, w którą zabrał mnie mój
umysł. Musiałam wyglądać zabawnie. Niczym dziecko przyłapana na jedzeniu
dodatkowej, zakazanej porcji słodyczy. Stałam z zaróżowionymi policzkami.
Zawstydzona. Wystraszona, że brunet zdoła przeniknąć moje myśli.</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br />
- Szczerze mówiąc, nie za bardzo. Wybacz,
ale usiłowałam sobie przypomnieć skąd się znamy… Przepraszam, ale nie mogę
sobie przypomnieć.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Generalnie, biorąc pod uwagę twój
wczorajszy stan, możesz mnie nie pamiętać. Spotkaliśmy się w klubie, potem
odwiozłem cię do domu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Więc to ty jesteś tym tajemniczym
Zbyszkiem, który zostawił na karteczce numer telefonu?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Chyba już nie tak tajemniczym, co?
Chodź, odwiozę cię do domu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Pakuję pospiesznie zakupy do siatek,
płacę. Ręce tak mocno mi się trzęsą, że rozsypuję drobne. Zbyszek zabiera z
moich rąk reklamówki i delikatnie dotyka mojego ramienia, prowadząc w stronę
białego audi. Czuję jak po moim ciele rozchodzi się przyjemny dreszcz. Opanuj
się dziewczyno! Znasz go przecież raptem kilka minut!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Otwiera mi drzwi od strony pasażera, by
po chwili zając miejsce za kierownicą. Cała drogę do mojego mieszkania
milczymy. Czuję gęsią skórkę na całym ciele. Z trudem przełykam ślinę. Mój
każdy oddech odbija się od napiętej atmosfery. Nikt nie chce zacząć rozmowy,
wydusić z siebie słowa. Ta cisza staje się wręcz nieznośna. Utrudnia racjonalne
myślenie. Już wyobrażam sobie nasze rozgrzane ciała ocierające się o chłód
skórzanej tapicerki, którą obita jest tylna kanapa w aucie. Na szczęście nasza
podróż dobiega końca, jednak zamiast się pożegnać wysiada razem ze mną i udaje
się w stronę mojej klatki. Sprawnie, bez najmniejszej zadyszki przemierza kolejne
schodki, by po chwili znaleźć się pod drzwiami mojego mieszkania.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
- Może wejdziesz na herbatę?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Sama jestem zaskoczona propozycją, która
padła z moich ust…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
______________________________________________</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Siemanko :) </div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Wracam, w końcu wracam do blogowego świata :) Przepraszam, że tak długo mnie u Was nie było, ale szkoła, praca, problemy i choroby dały mi ostatnio strasznie w kość.. Obiecuję jak najszybciej wszystko nadrobić :)</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Oczywiście powyższe zadedykowane Caroline :***</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Dziękuję, że jesteście :***</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
P.S. Nowy pojawił się też na<span style="color: #e69138;"> </span><a href="http://when-u-walk-away.blogspot.com/" style="color: #f6b26b; font-weight: bold;" target="_blank">Antku</a>, więc zapraszam serdecznie ;)</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Paulikhttp://www.blogger.com/profile/00561697070036206416noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-9105594517469624595.post-9153717885496134052013-01-21T21:48:00.000+01:002013-01-21T21:48:24.688+01:00Two.<br />
<div style="text-align: justify;">
Kolejny raz tego dnia wystukuję na klawiaturze telefonu numer, jednak za każdym razem wciskam czerwoną słuchawkę, zanim połączenie jeszcze zostanie nawiązane. Nerwowo obracam telefon w dłoniach. Nie lubię tego stanu, gdy nie pamiętam zdarzeń minionego wieczoru. Nienawidzę, gdy alkohol wyrywa mi z pamięci wspomnienia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przeczesuję szare komórki, które tworzą dziś galaretowatą strukturę pełną nieciągłości, z nadzieją, że znajdę odpowiedz na nurtujące mnie pytanie. Liczę na chociaż na urywki zdarzeń, które mogły utkwić mi w pamięci. Nic. Czarna pustka, wypełniona wielkim znakiem zapytania. Przestrzeń będąca jednym wielkim pytaniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie mam na nic siły. Ledwo egzystuję. Kac pali gardło. podrażnia struny głosowe. Zaciska mięśnie łydek w skurczach. Nie pozwala jasno myśleć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tkwię zawieszona w moich czterech ścianach. Otulona oparami przetrawionego alkoholu. Każda komórka mojego ciała próbuje się uwolnić od toksyn. Wlewam w siebie litry wody mineralnej z nadzieją, że pozwolą ugasić palące pragnienie. Nie mam szans na zjedzenie czegokolwiek. W lodówce od kilku dni oprócz opróżnionego kartonu po mleku jest tylko światło. Żołądek zasysa się w rytm wypływającej z głośników muzyki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zmuszam się do opuszczenia łóżka. Biorę prysznic, który zmazuje ze mnie ślady wczorajszego wieczoru. Ubrana w dresy zmierzam w kierunku sklepu. Przemieszczam się między marketowymi półkami. </div>
<div style="text-align: justify;">
-Oliwka!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Słyszę jak ktoś wykrzykuje na cały sklep moje imię. A w zasadzie zdrobnienie, którego tak bardzo nienawidzę. Odwracam się, ale to ewidentnie nie do mnie. Chłopak, który krzyczy to siatkarz z rzeszowskiego klubu. Zmierzam w kierunku kasy, gdy nagle ktoś łapie mnie za ramię.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Oliwka, dlaczego uciekasz? I w ogóle miałaś zadzwonić.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie jestem w stanie wypowiedzieć ani słowa. Tonę. Tone w zielonym spojrzeniu bruneta. Intensywnie i trochę zbyt mocno wciągam powietrze do płuc. Wraz z nim do moich nozdrzy dociera delikatny korzenny zapach. Jego zapach...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
____________________________________________</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">Witam Kochane :*</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">Nie mam ostatnio na nic czasu. Nie mam czasu zaglądać do Was, ale nie mam czasu też pisać. To powyższe nie jest tym, czym miało być... Sesja zbliża się ku końcowi, więc będę miała trochę więcej czasu, więc może coś naskrobie ;)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">Dzięki, że jesteście.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">Caroline, Kochana uwierz, że ja to do pięt z pisaniem Ci nie dorastam! Przecież Twoje <a href="http://w-objeciach-smierci.blogspot.com/" target="_blank">W Objęciach Śmierci</a>, czy <a href="http://anielska-perwersja.blogspot.com/" target="_blank">Anielska Perwersja</a> są cudowne. Ale tą historię dedykuję specjalnie Tobie :*** Dlaczego? Bo tak jak ja lubisz Zbyszka ;)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">PozdRRowienia z Miasta Siatkarskich Mistrzów Polski :***</span></div>
Paulikhttp://www.blogger.com/profile/00561697070036206416noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-9105594517469624595.post-23107342515959840212012-12-10T10:22:00.000+01:002012-12-10T11:26:14.261+01:00One.<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Próbuję podnieść głowę do góry,
ale niemiłosierny ból rozchodzący się od czoła aż po potylicę, intensywnie
osadzający się w okolicach skroni, uderzający w oczodoły, nakazuje położyć ją
ponownie na poduszce. Syk musującej tabletki unoszącej się na powierzchni wody
roznosi się echem po ściankach szklanki, doprowadzając do szału narząd słuchu.
Do oczu napływają łzy, a resztki alkoholu krążącego w żyłach przypominają o
wczorajszym wieczorze. Mam ochotę na papierosa, ale wiem, że nie jestem w
stanie go nawet odpalić. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zastanawiające jest to, że na
kacu ściany pokoju mają inny odcień. Nagle z czerwonych zrobiły się fioletowe.
Przekręcam się na drugi bok, mając nadzieję, że ból głowy zmniejszy się wraz z
jej położeniem. Delikatnie zmieniam swoje położenie, przesuwam każdym
fragmentem skóry po prześcieradle z niezwykła delikatnością. Nie pamiętam jak
wyszłam z dyskoteki. Nie pamiętam w jaki sposób wróciłam do domu. Nie wiem co
się ze mną działo, ale na pewno nie wypiłam tak dużo, żeby urwał mi się film.
Nie wiem, co powoduje to, ze moje ciało przeszywa dziwny dreszcz, a do oczu
napływają mi łzy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Delikatnie podnoszę się z łóżka,
żeby sprawdzić zawartość torebki. Szukam jej wzrokiem po pokoju, ale nie widzę
jej. Próbuję wstać, ale dziwnie kręci mi się w głowie. Potykam się o sukienkę,
którą musiałam w pijackim amoku zrzucić z siebie na podłogę. Odwodniony
alkoholem organizm domaga się wody, więc usiłuję przedostać się do kuchni. Idę
wzdłuż ściany, zbyt słaba przytrzymuję się mebli. Przysysam się do butelki,
pochłaniając połowę jej zawartości na raz. Marzę o tym, żeby znów zanurzyć się
w swojej pościeli. Przymykam oczy. Promienie słońca wdzierają się do
mieszkania. Utrudniają myślenie, przynoszą ból. Z półprzymkniętymi oczyma idę
po zimnych kuchennych kafelkach. Resztką sił dostaję się do sypialni. Wtulam
się w zagłębienie w poduszce. Próbuję unormować oddech i uspokoić serce,
którego bicie zdawało się potrząsać każdą komórką mojego ciała.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dopiero teraz zauważam na stoliku
karteczkę z zapisanymi 9 cyframi. '<b>Zbyszek</b>'. Tylko kim do cholery jest Zbyszek?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
____________________________________________________</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">Witam :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">Wiem, ze miałam zacząć coś innego, ale ta historia ciążyła mi, więc musiałam ją opublikować :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">Pozdrowienia z Miasta Siatkarskich Mistrzów Polski :***</span><br />
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-size: x-small;">P.S. Wielka prośba od naszej koleżanki, która bierze udział w konkursie na fanpage'u Mozdżonka. Gdybyście mogły wejść w poniższy link i zalajkować :) Z góry wielkie dzięki :***</span><br />
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><a href="https://www.facebook.com/photo.php?fbid=445410935519491&set=a.445407235519861.103776.390374427689809&type=1" target="_blank">możdżonkowy konkurs :D</a></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Paulikhttp://www.blogger.com/profile/00561697070036206416noreply@blogger.com15